niedziela, 14 kwietnia 2013

Wreszcie wiosna!

Matko! tyle czekania, zgrzytania zębami na widok nowych dostaw śniegu.... a w międzyczasie - poduszki z elementami brązowymi:


i podkładka śniadaniowo- posiłkowa, w kurczaki :



I przyszła wiosna, a z nią stokrotki i zadumany kot:





.... tak, że nawet lokomotywa , się do słońca wyrywa:


I krokusy .....


a z nimi , prototyp kotowatego, uszyty naprędce:





1 komentarz:

  1. A ja przy szyciu podkładki byłam, kawę i likier piłam! Kota wśród krokusów dziś widziałam i go też sfotografowałam! Zdjęć kurczaków się domagam i o wiośnie rozpowiadam!

    OdpowiedzUsuń