niedziela, 4 stycznia 2015

Piernikowe ludki w oprawie , poduchy i aniołki

Kilka aniołków świątecznych, i piernikowa wiewióra, stworzona na wspólnym, niezapomnianym, lukrowaniu pierników u Żyrafy:) :









... i nowe poduchy, rybkowo- świateczne:




Oraz prezent, czyli piernikowe ludziki, które zostały wkomponowane w zasłonkę kuchenną:




czwartek, 1 stycznia 2015

Afrykarium i zoo w grudniu

Na poczatku trudno było ominąć tłumy, chętne do zwiedzenia afrykarium, przy kolejkach do kasy czasami niemalże do mostu Szczytnickiego, ale - się udało.

Jest naprawdę imponujące, a to dopiero początki. Przy akwariach można stać (lub siedzieć) długo, obserwując jak nas obserwują rozmaite ryby ,  pyszczaki , płaszczki, rekiny.... i wiele innych.
No i tunel - wielka frajda! A przecież jest jeszcze zielona strefa Kongo i hipopotamy .....

Ciężko jest zrobić ostre zdjęcie przez grube, miejscami do 20 cm , szyby, ale liczy sie zwierzak i moment! :)





Płaszczki, o niesamowitych, niebieskich kolorach kropek:


I moja ulubiona, dziwaczna ryba, z którą udalo się nawiązać bliższy kontakt :



A w Święta , pływało też takie stworzenie:


Jest też , jeden, żółw morski:


Płaszczki, co wyglądają jakby leciały w powietrzu machajac skrzydłami, a pod spodem, mają jakby :) :



Hipopotamy mają wspaniały wybieg, z szybą przez którą mozna zobaczyć je w wodzie:



Krokodyle, na czatach:




I manaty, czyli dziwne, tłuściutkie miśki morskie, karmione głównie sałatą,


 jak powiedzieli moi znajomi: "Nie chcemy cię martić, ale jeśli wegetarianie na sałacie tak wygladają, to ...." :


Ale zoo to nie tylko afrykarium, np. urodził sie niedawno mały gibon i mozna podziwiać go wraz z mamą i tatą , na razie w wersji - przyczepiony:







A w basenie, gdzie kiedyś byly kotiki, teraz dokazują 3 foki, megakontaktowe i chętne do figli: